Wielu autorów, na różny sposób podają te same informacje. Jednego Autora ktoś lubi drugiego nie, jeden do człowieka przemawia drugi nie...
Dziś rano przyszła mi na myśl pewna refleksja.
Dlaczego prosić a nie dziękować? Dlaczego dziękować a nie prosić? Prosić czy dziękować?
Którą opcję wybrać kiedy się modlimy?
Prosząc uznaję, że czegoś nie mam! A jeśli to mam tylko ukryte?
Dziękując uznaję, że to już mam, więc jeśli jest to ukryte, to znaczy, że do tej pory było blokowane!
Jeśli mieliśmy w życiu jakieś talenty, zdolności, cechy a ostatnio ich nie dostrzegamy, to nie znaczy, że zostały nam odebrane, ale przestaliśmy z nich korzystać, przestaliśmy je dostrzegać, przestaliśmy myśleć o nich, odsunęliśmy je a nawet zablokowaliśmy lub pozwoliliśmy je sobie zablokować!
Jeśli jeszcze ich nie dostrzegliśmy to może pora za nie podziękować! kto wie? Albo je odkopiemy albo Bóg je da. Nieraz nasuwa mi się taka refleksja. "Mamy dane wszytko co nam potrzeba na dana chwilę. Jeśli nie wykorzystamy tego, czym Bóg już nas obdarzył w momencie urodzenia. Nie dostaniemy czegoś nowego!"
Ludzie są różni, i rożnymi drogami, za pomocą innych zdolności mogą dojść do tego samego celu...
I to jest fantastyczne...
Odsuńmy chmury przekonania przysłaniające nasze wewnętrzna światło i Moc!
"Mamy dane wszytko co nam potrzeba na dana chwilę. Jeśli nie wykorzystamy tego, czym Bóg już nas obdarzył w momencie urodzenia. Nie dostaniemy czegoś nowego!"
OdpowiedzUsuńmądre słowa