sobota, 13 listopada 2010

Wybaczanie - oczyszczanie umysłu

Cisza, Spokój i Samotność to 3 najbardziej odstraszające zjawiska większość ludzi na całym świecie.

Cisza, Spokój i Samotność to 3 niezbędne elementy na wszelkich frontach ludzkiego rozwoju.

Wpływają na rozwój Duchowy, Umysłowy i  zapewniają właściwe funkcjonowanie całego Ciała. Tak człowiek to CUD!!!  CUDowne stworzenie, które przychodząc na ten świat nie otrzymało własnej instrukcji obsługi:)

CISZA - czas bez muzyki, włączonego telewizora, hałasu miasta, krzyków cywilizacji... Cisza wywołuje strach. Strach przed sobą. To właśnie  w ciszy  wypływają  na  wierzch  wspomnienia  z  przeszłości,  lęki, obawy, przykrości, zranienia. W ciszy można spotkać się z samym sobą! Przerażające?
Tak dla niektórych przerażające!
"Największe zwycięstwo to zwycięstwo z samym sobą" -Sokrates
W sztukach walki doradzają mistrzowie: "Nie spuszczaj wzroku z przeciwnika - patrz w oczy, nie odwracaj się bo przegrasz".
A co z samym sobą? Ucieczka przed sobą samym? Zero kontaktu wzrokowego? Dlaczego?
Lustro odbija nasz obraz zewnętrzny! A co z Umysłem?  Co z Duszą?

Może czas zamknąć oczy... i spojrzeć w głąb siebie!!!
Przestać uciekać przed błędami z przeszłości... Własnymi słabościami, niedoskonałościami...
Może wejść na drogę akceptacji samego siebie?
Dostrzec talenty, zdolności.... Przestać się użalać nad sobą...

"Nie  ma  ludzi bez talentów. Nie ma ludzi  bez zdolności. Nie ma ludzi bez słabości. Są tylko  ci,  którzy ich jeszcze nie odkryli"

Prawda o sobie? Co to znaczy?

Poznać siebie to postawić się w świetle jakiejś wartości…

Miłość, odwaga, uczciwość…

Weźmy np. pierwszą z brzegu –MIŁOŚĆ! Dlaczego? Bo to najbardziej „oklepany” dziś temat.

Przeciwieństwem jest nienawiść. A przeciwieństwa nie mogą istnieć wzajemnie. Nie może jednocześnie być w pokoju zgaszone i wyłączone światło. Nie może jednocześnie podkowa być rozżarzona do czerwoności i zimna…

Albo człowiek wybiera drogę Miłości albo Nienawiści.
Ile razy w życiu możemy usłyszeć: „Kocham Cię” –gdy chłopak mówi do dziewczyny, kobieta do męża itd. A za chwilę rozprawiają jak nienawidzą sąsiadów, kolegów z pracy czy ze szkoły, rodziców i tu można by wymieniać w nieskończoność.
Czy naprawdę kochają? Jak skoro kontemplują i pieszczą nienawiść w swoich sercach?

Kiedy obierzemy swoją drogę w życiu: Drogę Miłości, Odwagi czy Uczciwości… Może wszystko na raz, może po kolei…

I zajrzymy w głąb siebie, to, co zobaczymy?
Na początku radość. Bo fajnie używać sloganów.
Ale co potem? A kiedy minie okres dziecięcej fascynacji sloganem i nasza podświadomość zrozumie, że to nie zabawa, że została podjęta decyzja, określona droga-filozofia życia?
Gdy zaakceptujemy całym sobą, że w życie mamy wprowadzić jakieś wartość. Kiedy zapragniemy wyprzeć nienawiść, tchórzostwo itd. przeciwnymi wartościami. Kiedy będziemy przebywać np. po pół godziny dziennie w Ciszy.
Co będzie po miesiącu, po 3 miesiącach czy po pół roku?
Co zobaczymy?

Jakiego siebie? Jakie obrazy przyniesie podświadomość?

Tyle pytań a procedura prosta.

Pozostać w Ciszy… Czekać… I wybaczać, może modlić się o wybaczenie… Tym wszystkim, którzy nas skrzywdzili. Tym wszystkim, których obrazy wypływają na wierzch jak bąble pary z dna czajnika.
Czy same obrazy?
Och nie!!! Żywe obrazy naładowane często emocjonalnym ładunkiem nienawiści. Rozładować go przez wybaczenie, przez życzenie komuś dobra, błogosławieństwa i tego wszystkiego pozytywnego, co byśmy najczęściej nie chcieli mu życzyć.

Na pewno jedno WYBACZYĆ!!! A jakiej ktoś użyje drogi to indywidualna sprawa…

Co warto wybaczać? Czy wszystko?
Zdecydowanie TAK!!!

Ktoś, kto wyrządził nam krzywdę, nie poniesie konsekwencji naszej nienawiści! Konsekwencje poniesiemy sami!

Jesteśmy jak szczelnie zamknięty czajnik, który otworzyć możemy sami. Woda wrze po woli para się unosi, skrapla i ponownie powraca. Ale co będzie, jeśli po latach ogień nienawiści będzie większy? Pokrywa czajnika nie zdąży się ochładzać, woda nie zdąży się skraplać. Eksplozja?! - Gwarantowana –czajnika nie będzie!!!

Może ktoś zachoruje na raka, inny będzie miał nerwice, a choroby serca, wylewy, udary… Jak myślicie skąd się to bierze?

To tylko pokuta -konsekwencja własnych decyzje np. decyzji kultywowania nienawiści…

"Brak wybaczenie to jak pić truciznę czekając na czyjąś śmierć..."

Wybierz miłość... Wybierz życie... 
Wybierz wybaczenie!!!
:)

środa, 10 listopada 2010

Wdzięczność

Wielu autorów, na różny sposób podają te same informacje. Jednego Autora ktoś lubi drugiego nie, jeden do człowieka przemawia drugi nie...

Dziś rano przyszła mi na myśl pewna refleksja.
Dlaczego prosić a nie dziękować? Dlaczego dziękować a nie prosić? Prosić czy dziękować?
Którą opcję wybrać kiedy się modlimy?

Prosząc uznaję, że czegoś nie mam! A jeśli to mam tylko ukryte?

Dziękując uznaję, że to już mam, więc jeśli jest to ukryte, to znaczy, że do tej pory było blokowane!

Jeśli mieliśmy w życiu jakieś talenty, zdolności, cechy a ostatnio ich nie dostrzegamy, to nie znaczy, że zostały nam odebrane, ale przestaliśmy z nich korzystać, przestaliśmy je dostrzegać, przestaliśmy myśleć o nich,  odsunęliśmy je a nawet zablokowaliśmy lub pozwoliliśmy je sobie zablokować!

Jeśli jeszcze ich nie dostrzegliśmy to może pora za nie podziękować! kto wie? Albo je odkopiemy albo Bóg je da. Nieraz nasuwa mi się taka refleksja. "Mamy dane wszytko co nam potrzeba na dana chwilę. Jeśli nie wykorzystamy tego, czym Bóg już nas obdarzył w momencie urodzenia. Nie dostaniemy czegoś nowego!"


Ludzie są różni, i rożnymi drogami, za pomocą innych zdolności mogą dojść do tego samego celu...

I to jest fantastyczne...

Odsuńmy chmury przekonania przysłaniające nasze wewnętrzna światło i Moc!

piątek, 5 listopada 2010

Inspirujące...

Jak codziennie odbieram pocztę. A tam różne wiadomości. Nieraz jednak jest cos co przykuje uwagę, wzruszy i załpie za serce...



Pewnego dnia syn spytał swojego ojca:
- tato, przebiegniesz ze mną maraton?
i ojciec zgodził się.

Przebiegli razem swój pierwszy maraton.
Innym razem syn znów spytał ojca:
- tato, czy przebiegniesz ze mną maraton jeszcze raz?
I ojciec powiedział: 
- tak synu, przebiegnę jeszcze raz.

Syn znów spytał ojca:
- tato, wystartujemy razem w "Iron Man" ? 
(4km pływania, 180 km rowerem i 42 km biegu)
Ojciec powiedział:
- tak synu, zrobię to z Tobą.

Historia wygląda na w miarę prostą.
Do chwili kiedy zobaczysz film.



piątek, 21 maja 2010

Filozofia codziennego startu

"Chwytasz kazdy dzień na nowo
Pragniesz życia poczuć smak
Nie oglądaj się za siebie
Dzisiaj nową szanse masz."
Photography by Mariusz Wojda - woyda.eu 

Co rok, na wiosnę budzi się przyroda do życia...
Co dziennie rano budzimy się i życie otwiera przed nami nowe mozliwości, nowe szanse...

niedziela, 25 kwietnia 2010

SEMINARIA - Narzędzia biznesowe

      Seminaria są jednym z narzędzi biznesu. Biznes tak jak każda inna dziedzina wymaga nauki!

     Praktycy biznesu dzielą się swoimi doświadczeniami. Doświadczeniami, które często wykraczają poza tematy biznesowe i mogą mieć pozytywny wpływ na wprowadzanie harmonii do swojego życia.

      Czternaście lat temu, po raz pierwszy, poważnie zainteresowałem się seminariami biznesowymi prowadzonymi przez praktyków. Zacząłem jeździć na seminaria i przyznam szczerze, że nie miałem zbyt wielkiego przekonania co do wiedzy, którą  mogę uzyskać na tego typu szkoleniach. Studiowałem wcześniej na SGH w Warszawie Zarządzanie I Marketing i myślałem, że pozjadałem już wszystkie rozumy:) lub przynajmniej, że lepszej szkoły biznesu nie ma i nigdzie nie dostanę. A mój biznes kulał, ostro kulał, coraz bardziej kulał! Trzy lata permanentnego spadku w biznesie.
      Pierwsze seminarium, na które pojechałem odbyło się pod koniec lipca 1996 roku. Następne opuściłem, a potem przez 4 lata jeździłem regularnie i nie opuściłem ani jednego seminarium! A nawet potrafiłem być na 2 w miesiącu.
      Pierwsze pozytywne zmiany, które zaobserwowałem dotyczyły bezpośrednio relacji z samym sobą, kontrola emocji, radzenie ze stresem, asertywność... Potem relacje z otoczeniem, rozpoznawanie kiedy ktoś chce mną manipulować, zastraszać mnie podczas gdy to on boi się mnie...
      Kolejne zmiany przyszły już w następnym roku. Pozytywne zmiany!!! Wzrost obrotów własnej firmy o ponad 100%!!!
      To był dla mnie szok! Studia biznesowe, renomowana uczelnia, i ...
                        ... i gdyby nie te seminaria praktyków to pewnie bym zamykał firmę...
W ciągu pierwszego roku zarobiłem pieniądze na studiowanie w takich systemach przez następne 10 lat.

      Od tego momentu te seminaria stały się dla mnie PRIORYTETEM!!! Jeśli miałem wybierać wykłady na kolejnych studiach, które podiąłem w 1997 roku na UW (Finanse...), a seminarium... Seminarium prowadzone przez praktyków biznesu zdecydowanie wygrywało! NIE MOGŁEM SOBIE POZWOLIĆ NA OPUSZCZENIE SEMINARIUM!!! Jeden raz zaliczałem nawet egzamin w piątek (specjalnie umawiając się z profesorem) by w weekend być na seminarium. Tak! Dokładnie nie mogłem sobie pozwolić na opuszczenie praktycznej edukacji! Źródła wiedzy, które dawało mi wzrost w mojej firmie. Studiowanie na uczelniach mogło być tylko kaprysem, hobby - ale nie dawało PRAKTYCZNEJ WIEDZY.
      EFEKTY następnych lat utwierdziły mnie w tym przekonaniu. Przekonaniu, że biznesu należy uczyć się tylko i wyłącznie od praktyków!!! Nastepny rok kolejne 100%, następny rok kolejne 100%...
      W sumie w ciągu 4 lat podniosłem obroty swojej firmy 1000% - słownie TYSIĄC procent!!!
1000% wzorzec wzrostu w 5lat propagowany przez Briana Tracego został zrealizowany w 4 lata... Zanim usłyszałem o Brianie Tracy!!!

      Gdy startujecie w biznesie i chcecie odnieść sukces, podstawą jest poznanie drogi, która doprowadzi was do CELU. A na tej drodze jest potężna wiedza, bez której nie rozwiniecie prawdziwego potężnego biznesu. Biznesu, który może zmienić wasze życie. Najpierw trzeba  rozpocząć swoją edukacje, tak jak ja zrobiłem to w lipcu 1996 roku. Korzystać ze wszystkich możliwych narzędzi biznesowych, z całego systemu:

  • Seminaria
  • Konsultacje, Coaching... 
  • Książki
  • CD/DVD i materiały z Internetu....
Aby zmienić swoje życie na lepsze, trzeba zmienić siebie samego na lepsze!!!
Aby to uczynić trzeba wiedzieć: JAK!!!

Powodzenia!!! 

“...wznosząc się od dobra ku lepszemu... ” św. Ignacy Loyola (ĆD 315, 335)

piątek, 16 kwietnia 2010

Niezmienna zmienność

Jedyna rzecz stała w naszym życiu, która się nie zmienia to pewność ciągłości zmian...

      Zmiany to jeden z tematów, który najbardziej dotyka nas w życiu. Dotyczy każdej dziedziny z która się stykamy. Począwszy od zmian w organizmie, wyglądzie, rodzinie, gronie przyjaciół, szkole, pracy, życiu prywatnym służbowym, w kręgach spraw materialnych duchowych... Wymienicie cokolwiek chcecie, jaki każdy temat, a zmiany tam będą.

      Zmiany to również temat bardzo drażliwy. Temat który budzi u ludzi lek! Ale czy u wszystkich?

      Zdecydowana większość ludzi nie kontroluje swoich zmian, zmian w swoim życiu, otoczeniu, rodzinie. Zmiany są przypadkowe i nieprzewidziane. Nie koniecznie pożądane a na dodatek najczęściej idące w przeciwnym kierunku niż ktoś by chciał. dla tych ludzi zmiany kojarzą się z życiowym kataklizmem. Wypadki, kalectwa, utrata bliski, utrata pracy itd.

      Jest jeszcze jednak druga grupa ludzi. Grupa ta to zdecydowana mniejszość. Są to ludzie, którzy kreują swoje zmiany. Sami piszą scenariusz swojego życia, reżyserują je i odgrywają główna role. Doskonale wiedzą, ze zmiany są nieuniknione i biorą życie w swoje ręce. Oczywiście doskonale wiedza, że nie maja wpływu na wszystkie zmiany jednak mogą podjąć decyzje i uczynić pewne kroki, które mogą zapobiec lub w dużym stopniu zniwelować niepożądane skutki.

      Chciałby się jednak skoncentrować na zmianach, które są w zasięgu naszej ręki. I poruszyć dziedziny, w których obracamy się najczęściej.

Praca, kariera, finanse.

      Jeden z najbardziej drażliwych tematów jeśli chodzi o zmiany. Zmiana związana z utrata pracy brakiem pieniędzy czyli brakiem poczucia bezpieczeństwa finansowego. Najczęściej ludzie chodzą do pracy na etacie i  na tym opierają swoje bezpieczeństwo finansowe a raczej jego brak.
      Ktoś kiedyś słusznie zauważył, ze najlepiej stoji stół na 3 nogach. Po krótkim zastanowieniu się zauważyłem, że ta kombinacja faktycznie jest bezbłędna... taki stół można postawić na każdym nierównym podłożu. Zaobserwowali to również konstruktorzy statywów do aparatów fotograficznych i kamer filmowych.

Zmiana nr 1
To zmiana która może dokonać każdy człowiek. Zmiana w podejściu do zarabiania pieniędzy.
Zamiast podstawowego schematu:

  1. Etat
  2. nic
  3. nic
Można zmienić przekonania i zastanowić się nad nową formułą:
  1. Etat
  2. Dodatkowe dorabianie - "przypadkowe"
  3. Strategiczne 
Ten plan nie jest jeszcze bliski ideałowi ale jest drogą pozwalająca na wyjście z aktualnej sytuacji.

      Takich sytuacji jest wiele na okrągło. Jednak są one w stanie załatać aktualne dziury np w budżecie domowym...

    Ja chciałby jednak się skoncentrować na zmianach bardziej strategicznych. Zmianach które pomogą się wybić  i zmienić całkowicie swoje życie na lepsze!!!
      W tym przypadku mówię o DRODZE EWOLUCJI w podejściu do zagadnień  FINANSOWCH.
Jednak ponieważ jesteśmy istotami ludzkimi i tak na prawdę to my kreujemy rzeczywistość, wpierwszej kolejności musimy ewoluować sami.
    Pierwsze zmian to zmiany dotyczące rozwoju osobistego.

Czym jest rozwój osobisty?

      Większość osób uważa, że jak mówimy o sprawach finansowych to by się rozwinąć i zacząć lepiej zarabiać trzeba studiować zagadnienia ekonomiczne. W pewnym stopniu tak, ale to zaledwie kilka procent tego czym na prawdę możemy się spotkać na drodze do poprawy naszego życia.
      Człowiek jako istota jest jednością w kilku płaszczyznach:

  • duchowej
  • psychicznej, intelektualnej, emocjonalnej...
  • i fizycznej
      Aby wzrastać należy zachować równowagę na wszystkich płaszczyznach... Nie zaniedbywać niczego ale o tym w następnych wpisach.

=== Pamiętaj!!! ==================================

Zmiany mogą być PRZYJAZNE! 
To zależy tylko od nas, Czy zaczniemy je kreować i ukierunkowywać tak jak chcemy, czy nasz zaskoczą i spotka nas nie miła niespodzianka...
      Decyzja należy do każdego z nas:)))

sobota, 3 kwietnia 2010